Dłuższa droga do szkoły

Ostatnie zmiany w ustawie o systemie oświaty, zamiast uprościć i usprawnić procedury, wprowadziły obostrzenia i pewne luki prawne. I tak, przesuwając termin obowiązku szkolnego dla sześciolatków na rok 2014 wykluczono te dzieci z możliwości dowozu do przedszkola, jeżeli zamieszkują od niego w odległości powyżej 3 km. Dopiero wtedy, gdy rodzice zapiszą te dzieci do szkoły, będą mogły skorzystać z bezpłatnego transportu.

Nowe przepisy obligują samorząd do realizacji dowożenia dzieci do placówek oświatowych tylko w następujących przypadkach:
- dzieci 5-letnie mogą być dowożone do przedszkola, jeżeli mieszkają w odległości powyżej 3 km;
- dzieci 6-letnie mogą być dowożone do szkoły, jeżeli mieszkają w odległości powyżej 3 km;
- uczniowie klas I-IV szkół podstawowych mogą być dowożeni do szkoły, jeżeli mieszkają w odległości powyżej 3 km;
- uczniowie klas V i VI szkół podstawowych oraz uczniowie gimnazjów mogą być dowożeni do szkoły, jeżeli mieszkają w odległości powyżej 4 km.

Restrykcyjne zapisy w  ustawie o systemie oświaty powodują, że samorządy nie mogą w dowolny sposób określać, kiedy uczniom zorganizować dowożenie do szkół i przedszkoli nie narażając się na zarzut niegospodarności ze strony regionalnych izb obrachunkowych. I nie ma tu znaczenia, że dzieci muszą pokonywać ruchliwe ulice, niebezpieczne tereny (np. las) czy napotykają w drodze do szkoły na inne uciążliwości. Nie ma też znaczenia, że o taki dowóz proszą rodzice. Kierując się przy organizowaniu dowozu głównie dobrem dzieci, wójt lub burmistrz mogą być ukarani za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.

Mając powyższe na uwadze, samorządowcy już wystąpili do ministerstwa o nowelizację przepisów. Niestety, do tego czasu dowożenie będzie realizowane ze szkodą dla dzieci i rodziców według podanych wyżej restrykcyjnych przepisów.