Marsz różowej wstążki odbył się w Łęcznej

Po raz pierwszy ulicami Łęcznej przeszedł Marsz Różowej Wstążki zorganizowany przez Stowarzyszenie Kobiet "Amazonki"

Należą do niego kobiety, które chorowały na raka piersi i chcą pomóc innym. Chcą uświadomić, że poprzez badania można uniknąć śmierci oraz ciężkiego przebiegu choroby.

Marsz wyruszył sprzed kościoła św Barbary. Uczestnicy pochodu ulicami miasta, przeszli w kierunku Centrum Kultury. Honorowy patronat nad akcją objął starosta Adam Niwiński oraz burmistrz Teodor Kosiarski.

Organizatorzy chcieli zwrócić uwagę na profilaktykę związaną z rakiem piersi. W Polsce co roku odnotowuje się ok. 14 tys. przypadków zachorowań na raka piersi. Jest to najczęstszy nowotwór złośliwy u kobiet. Wykryty we wczesnym stadium jest uleczalny.

Jeszcze kilka lat temu ponad połowa chorych umierała. Przyczyną było najczęściej zbyt późne wykrycie choroby, wynikające z braku edukacji, strachu i niskiej świadomości kobiet co do ryzyka choroby.

Szacuje się, że na raka piersi zapada średnio 1 na 20 kobiet. Bardziej narażone na chorobę są kobiety.

Marsz ma na celu przede wszystkim szerzenie informacji na temat raka piersi oraz edukowanie w zakresie profilaktyki raka piersi. Jest też swego rodzaju manifestem, który dodaje otuchy kobietom, które próbują zmierzyć się z tą straszną chorobą.

W Polsce co roku z nowotworem zmaga się 15 tys. kobiet. Dlatego edukacja w zakresie samobadania piersi i wczesnego wykrywania choroby jest bardzo ważna. Wydarzenia takie, jak Marsz Różowej Wstążki, mają przypominać wszystkim o tym, że profilaktyka jest istotna.